Dlaczego nie warto się kopać z koniem :)


Dlaczego nie warto się kopać z koniem? Odpowiedź na to pytanie wydaje się być oczywista. Ponieważ nie mamy szans. A jednak wiele osób codziennie próbuje.
Wczoraj jechałam autobusem. Całą drogę pan siedzący przede mną narzekał na polityków. Tłumaczył dobitnie, co powinni zrobić lepiej. Mocno się przy tym denerwował. Na szyi wyraźnie drgała mu napięta żyłka. Problem polega na tym, że  żaden polityk się tym nie przejmie. Co najwyżej pan z autobusu dorobi się zawału. Gdyby chciał naprawdę coś zmienić, musiałby przestać gadać i zacząć coś realnie robić. Chwilę później napisała do mnie znajoma dziewczyna, żaląc się, że jej szef jest beznadziejny, a zasady pracy w banku ją wykańczają. Długo o tym opowiadała. Jak myślicie, czy to w jakiś sposób wpłynie na jej szefa czy też bankowe procedury? Oczywiście nie. Jedyne, co ona mogłaby zrobić, żeby poprawić swoją sytuację, to nauczyć się funkcjonować w tych realiach, które są ze spokojem i pogodą ducha lub zmienić pracę.
Ten świat jest zorganizowany tak, a nie inaczej. Nie my wymyśliliśmy zasady. Włożono nas w pewien istniejący już układ i kazano sobie radzić. Nie zawsze jest to łatwe.
Ponoć jedna z największych życiowych mądrości to odróżnić sprawy, na które mamy wpływ, od tych na które nie mamy. I kierować całą energię i zaangażowanie, tam gdzie najwięcej od nas zależy. W nasze zdrowie, odpoczynek, rodzinę, rozwój, pracę. W to, w jaki sposób my, a nie inni, wykonujemy swoje obowiązki. Frustracja z powodu bezsilności zżera wiele sił. I one się często nie regenerują.
Nie chcę w ten sposób oczywiście powiedzieć, że należy się godzić na wszystko. Jestem wielką zwolenniczką zmian. Sama zmieniła zawód i wiele w swoim życiu. Wciąż szukam nowych dróg i teraz też od kilku miesięcy szykuję się do nowego etapu.
Los świata też zależy od nas, choć wydaje się to bardzo górnolotnym sformułowaniem. Czasem od takich drobiazgów jak ilość zużytych reklamówek podczas pojedynczych zakupów. Ale chodzi o to, by nie frustrować się na darmo sprawami, które od nas nie zależą.
W ten wakacyjny, dla mnie bardzo pracowity czas, bo jak wiadomo właśnie teraz powstają świąteczne opowieści, życzę Wam spokoju. I działań, które skutecznie poprowadzą Was ku spełnieniu marzeń. Warto :) Serdecznie pozdrawiam :)

2 comments