Dwa dni później jechałam już bardzo daleko. Sześć godzin w pociągu zaowocowało sporą partią tekstu w nowej książce, a Inowrocław przyjął mnie bardzo gościnnie. Ponad sto osób na sali, ciekawe pytania i ogromna serdeczność. Rozmawialiśmy głównie o życiu, bo też i o tym są przede wszystkim moje książki. O naszych kobiecych problemach i radościach. W drodze powrotnej mało brakowało, a straciłabym laptopa, co dla pisarza, a pewnie i dla każdego pracującego człowieka jest niezbyt przyjemną przygodą. Ale wszystko ostatecznie dobrze się skończyło.
Bardzo lubię spotkania autorskie, staram się przyjmować tak dużo zaproszeń, jak to możliwe. Ale częściej niż dwa razy w miesiącu nie wyjeżdżam z domu, zwłaszcza gdzieś dalej. Ze względów rodzinnych jest to na razie niemożliwe. Mimo tych ograniczeń udało się w zeszłym roku zorganizować ponad pięćdziesiąt spotkań. Dziękuję Wam za wszystkie zaproszenia. Jeśli kogoś nie uda się odwiedzić w tym roku, to w przyszłym. Powoli, ale konsekwentnie przemierzam Polskę z walizką i bardzo się cieszę z każdego Waszego dobrego słowa.
Do zobaczenia. Następne spotkania w przyszłym tygodniu w okolicach Kielc :
4 kwietnia Biblioteka w Kielcach, 5 kwietnia Biblioteka w Suchedniowie godz. 12.00 i 14.30 Łączna, 17.00 w Stąporkowie.
Z kim będę mogła się spotkać? Czy mieszkacie gdzieś niedaleko?
A aktualna lista spotkań na blogu w zakładce: spotkania.
Dobrego wieczoru. Poniżej fotorelacja ze spotkania w Niepołomicach oraz w Inowrocławiu.
Niepołomice
Inowrocław
Uwielbiam spotkania. Ale na żadnym nie byłam z panią. Mam nadzieję na Targi Książki na Narodowym
OdpowiedzUsuń