Poświąteczny czas :)

Święta już za nami, a ja wciąż jeszcze czuję tę wyjątkową atmosferę. Choinka świeci i błyszczy ozdobami, wśród nich wiele otrzymanych od Czytelników, obok kominka trzeba przechodzić ostrożnie, żeby nie naruszyć konstrukcji z kartek świątecznych, bo spadają jak domino :)
Za wszystkie kartki, upominki i dowody pamięci serdecznie dziękuję :)
Wigilia była piękna w tym roku. Wspólnymi siłami udało się wszystko ugotować, upiec i ulepić na czas bez pośpiechu i stresu. Okna na poddaszu pozostały nieumyte, ale trudno. W czasie kolacji wigilijnej na szczęście było ciemno :) Jedliśmy, kolędowaliśmy, najmłodsza córka grała na gitarze, a synek słuchał zafascynowany tym nowym przeżyciem. Oprócz mnie wszyscy w rodzinie mają piękne głosy. Mąż mocny i donośny, idealny do śpiewania kolęd, dziewczynki delikatniejsze. Pięknie im wychodzi wspólne śpiewanie. Były też prezenty pod choinką. Symboliczne drobiazgi, ale dane od serca i pięknie zapakowane, bo nasze córki mają artystyczne talenty. Było ciepło i serdecznie, choć to święta nie całkiem wolne od trosk. Nie wszyscy są zdrowi i nie z każdym zdążyliśmy się podzielić świątecznym opłatkiem.
Dzisiaj dzień pracy. Kończę ostatnie redakcyjne poprawki. Skład zaraz po Nowym Roku i druk. W lutym, dokładnie piętnastego nowa powieść powędruje do Waszych rąk. Bardzo się cieszę z tego powodu, bo to taka opowieść marzenie. Długo nosiłam ją w sercu, zapisywałam w wolnych chwilach. Trwają końcowe szlify okładki i już niebawem będę mogła ją Wam pokazać.
Pozdrawiam Was ciepło w ten zimny czas i życzę świątecznego odpoczynku tym, którzy wciąż mają urlopy, a bezpiecznego powrotu do pracy wszystkim, którzy wolnych dni nie mają :) Ciekawa jestem, jak Wam minęły święta, były jakieś książki pod choinką?


2 comments

  1. Co tam okna..?! kto na nie zwraca uwagę?! liczy się rodzina i atmosfera :) wspólne pieczenie, lepienie, świętowanie i śpiewanie...to w nas zostaje. Wspomnienia to najcenniejsze skarby. Nikt nam ich już nie odbierze, zabierzemy je ze sobą wszędzie.... fajna Twoja rodzina Krysiu, tak przyjemnie się o Was czyta :)
    Pod choinką były książki i wiele innych niespodzianek. Drobiazgi, ale przemyślane i przez to takie szczególne. ( Kubek i torba z Kociej Łapki....cuuudne, a świadomość, że pieniążki poszły na kocią fundację cieszy jeszcze bardziej :)
    Pogoda nie dopisała, siedzieliśmy przy choince . Było serdecznie i rodzinnie.
    Cieszy mnie zapowiedź Twojej kolejnej książki.......czekam na okładkę :)
    Dziękuję za świąteczną kartkę i ja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też tak myślę :) Dziękuję pięknie :)

    OdpowiedzUsuń