Dlaczego bohaterka zarżała i co z tego wynikło :)

Ostatnie miesiące były dla mnie czasem wyjątkowo wytężonej pracy. Lato widziałam tylko na facebooku. Dzieci wyjechały na wakacje, a ja pracowałam. Ale kiedy napisałam, że bohaterka nagle zarżała zamiast zadrżała, doszłam do wniosku, że czas na odpoczynek :) Tak też uczyniłam. Tym bardziej, że tekst już skończony i mogę z czystym sumieniem zrobić przerwę po długich miesiącach pisania.
Wszystkie te wysiłki były po to, by dobrze przygotować się do jesieni i ostatniej w tym roku premiery. Dwunastego października w księgarniach ukaże się trzeci i jak na razie ostatni tom sagi ,,Jabłoniowy sad"
Wracamy do domu i rodziny Zagórskich, by zobaczyć, co tam słychać. A dzieje się bardzo dużo. Jak w każdej rodzinie. Życie się kłębi i przynosi wiele niespodzianek.
Książka jest już dostępna w przedsprzedaży w księgarni empik.

http://www.empik.com/spelnione-marzenia-jabloniowy-sad-krystyna-mirek,p1128125433,ksiazka-p

A tak zapowiada go Wydawca:

Wszyscy wokół spełniają marzenia. Ale co zrobić, jeśli to się nie udaje?
Los jest często niesprawiedliwy. Przekonały się o tym Gabrysia i Julia, które stanęły chyba w złej kolejce, kiedy przydzielano szczęście. Gabrysia jest kobietą z ponadprzeciętnym instynktem macierzyńskim, a jednak nie może zajść w ciążę. Próbowała już każdej metody - walczyła, poddała się, stawiała wszystko na jedną kartę, odpuszczała, omal nie straciła małżeństwa, ale wszystko na nic. Z kolei Julia marzy o miłości, czy to coś dziwnego? Proste, naturalne pragnienie młodej kobiety, a jednak nie udało się go spełnić. Nie pomogło ani racjonalizowanie, ani pójście za głosem serca. Za każdym razem związek kończył się katastrofą.
Jak żyć, kiedy marzenia nie chcą się spełnić? Jak długo można pielęgnować nadzieję? Czy pokrętny los da się w jakiś sposób oszukać?  A może szczęście czai się na mniej uczęszczanych ścieżkach, w stronę których nawet nie spoglądamy?
W jabłoniowym sadzie na rozłożystych gałęziach znów kołyszą się dojrzewające owoce, na tarasie stoi wieczorna herbata, a wiatr szumi w tysiącach liści. Nie ma już burzy, w życiu zapanował spokój. A jednak nadchodzą wielkie zmiany. Tym razem po cichu, niepostrzeżenie. Czy uda się spełnić marzenia, a jednocześnie zachować to, co najważniejsze?
Zanurz się w opowieści pełnej dobrych emocji.

Zapraszam Was do tego świata i na wspólne spotkanie na nadchodzące Krakowskie Targi Książki. W sobotę o godz.13.00 z okazji premiery ,,Spełnionych marzeń" na stanowisko Wydawnictwa Filia.

2 comments

  1. Cieszę się, że bohaterka jednak zadrżała :)
    Na książkę nie mogę się doczekać, by poznać dalsze losy rodziny. A na targi planuję przybyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Krystyno, ależ miło i przytulnie jest u Pani na blogu. Zaglądając tu, czuję że to dobry czas.
    Pozdrawiam.
    Marta Wiśniewska.

    OdpowiedzUsuń