Tłusty Czwartek świętuję pracą :)

Tłusty Czwartek świętuję pracą. To ostatnio jeden z moich ulubionych sposobów świętowania :) Tak to sobie tłumaczę :) Wyjątek stanowiło tylko Boże Narodzenie, wtedy naprawdę miałam przerwę.

 Poza tym pracuję bardzo ciężko. Nic na razie nie mówię, niczego nie zapowiadam, bo niektóre sprawy jeszcze się ustalają. Ale już niedługo zacznę się dzielić szczegółami. Na pewno w tym roku będzie co czytać.

Pracuję nad trzecim tomem sagi, ale jeszcze nie znam daty wydania, ponieważ tekst wciąż jest w moim komputerze, nieskończony. To nie taka prosta sprawa. Tytuł ,,Spełnione marzenia" sugeruje, że komuś z bohaterów się poszczęści i trochę słońca zawita do Jabłoniowego Sadu. Ale to nie znaczy, że ma się obejść bez zaskoczenia. Czytelnik powinien dostać swoją niespodziankę i dlatego jej przygotowanie musi chwilę potrwać.

Ale być może będzie coś w międzyczasie na pociechę :) To mam  gotowe. Jedno mogę zdradzić już teraz. Będzie dłuuugie, by zaspokoić prośby tych Czytelników, którzy po przeczytaniu ostatniej kartki, wołają o więcej. Zawsze chciałam napisać taką grubszą opowieść i wreszcie się udało.

Tak sobie piszę ten post, patrzę na pączki, które kuszą ze zdjęcia i myślę, że chyba jednak rzucę to świętowanie za pomocą pracy i upiekę porządne pączki :) Składniki mam, dzieci za dwie godziny wracają ze szkoły. Powinnam zdążyć. A Wy pieczecie coś dzisiaj, pracujecie? Co słychać?

16 comments

  1. dzień dobry :) pracujemy, a wokół ....pączki :) z lukrem, z pudrem, budyniem, różą, advokatem.... słodka tradycja, której trudno się oprzeć! chociaż....odwiedził nas kolega, wyrecytował: powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek i....postawił wszystkim lody o smaku: pączka!. Świat się zmienia. Ale "grzeszą" dzisiaj wszyscy ! Bardzo się cieszę na tą "grubą" zapowiedź! ps. pączki upieczone ? podobne te domowe najlepsze !

    OdpowiedzUsuń
  2. Upieczone :) Dopiero teraz, ciasto urosło jak szalone, więc wyszły jeszcze oponki i dwie strucle z dżemem, które jeszcze w piekarniku :)
    Lody o smaku pączka, to dopiero :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam pierwszy tom sagi, drugi czeka w kolejce, słucham jazzu i myślę, co tu zrobić by obiad sam się na jutro ugotował. Dziś mam dzień lenia. To przez nadmiar kalorii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli objawi się jakiś pomysł na ,,samogotujący" się obiad, to ja poproszę przepis :)

      Usuń
  4. Cześć pracy! Zjadłam 4 faworki i czuję jak mi siedzenie rośnie. Pocieszam się trochę, że to od płaszczenia siedzenia przy kompie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od czterech faworków nie urośnie :) A ja też dzisiaj zaczęłam ok kilku godzin płaszczenia czterech liter przy redakcji, a teraz na noc opycham się oponkami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie Kruszyny jak Wy tak oszczędnie.....rany...to ja zamiast pączka powinnam była zjeść trzy liście sałaty...z tłustą oliwą :) podziwiam dziewczyny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Byłam na szkoleniu, pączek był ze sklepu (-: Bardzo mnie cieszy nowa książka, lubię grube powieści. Do nadrobienia mam tylko "Drogę do marzeń", już leży na stosiku (-: Pozdrawiam serdecznie (-:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pozdrowienia, pączek ze sklepu też się liczy :) Ta gruba książka od dawna za mną chodziła i w końcu się udało :) Mam nadzieję, że szkolenie było ciekawe, z doświadczenia wiem, że różnie bywa:)

      Usuń
  8. A ja pobiłam swój rekord i zjadłam tylko 1 pączka :)
    Co do szybkości czytania Pani książek to stwierdzam, że to prawda! Skończyłam czytać drugi tom i zadałam sobie pytanie... no dobra a gdzie ta książka?? :) wydawało mi się jakbym ominęła niemal całą tak szybko poszło... uwielbiam !!! Tylko przez chorobę jeszcze nie opisana...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, będę czekać za opinię, ale już teraz miło mi, że lektura minęła tak szybko, w końcu powieść ma czterysta stron :) Mam nadzieję, że choroba szybko ustąpi. U nas też pogrom.

      Usuń
    2. My chorujemy z Patrysią od mniej więcej 11 stycznia, tak na zmianę... Oby to był koniec, bo czuję się zmęczona :(
      Te 400 mijają tak szybko, że trzeci tom to ja poproszę tak na 600 :)

      Usuń
    3. Zrobię, co w mojej mocy :) Zdrowia życzę :)

      Usuń
    4. To świetnie :) już próbuję się domyślać, jak skończą się losy bohaterów, ciekawe ile zgadnę :)
      A oto link: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/02/krystyna-mirek-rodzinne-sekrety.html

      Usuń
  9. Czekam z niecierpliwością na 3 część Sagi. Będzie niezwykłą przyjemnością zatopić się w książce. Pozdrawiam serdecznie i dużo natchnienia życzę :-)

    OdpowiedzUsuń