Pierwsza przespana noc...

Zamierzałam dać tytuł ,,Pierwsza noc", ale nie chciałam robić niektórym niepotrzebnych nadziei na zupełnie inny tekst :)
Moje dziecko prawie przespało noc. Pierwszy raz od pięciu miesięcy. Prawie, bo nie było to takie proste.
Najpierw obudziłam się o dwunastej,  dziecko śpi.
No, nieźle - pomyślałam i zasnęłam. Obudziłam się o pierwszej. Dziecko śpi. Sprawdziłam, czy wszystko u niego w porządku.
Ho, ho - myślę sobie, bardzo ładnie, ale już nie mogłam zasnąć. Odzwyczaiłam się od długiego snu.
O drugiej zaczęłam się niespokojnie wiercić, o trzeciej podjęłam życiową decyzję, że skoro on śpi, to ja też. Wstałam jeszcze na moment, żeby przymknąć okno i poprawić maluszkowi kołderkę, na wypadek gdyby zrobiło mu się zimno.
I oczywiście, w poszukiwaniu idealnej pozycji dla kołderki, obudziłam dziecko....
Tak się zakończyła nasza pierwsza prawie przespana noc.
Ale mam nadzieję, że przed nami kolejne.

6 comments

  1. Tak będzie,życzę kolejnych przespanych nocy,pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To teraz jest szansa na więcej prawie i naprawdę przespanych nocy :) U nas już od 3 m-ca zaczęło się normalne spanie, ostatnie jedzenie o 23 i spanie do 5 rano, rzadko się zdarzało, że o 2 jednak była potrzeba jedzeniowa.
    Życzę spokoju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie słyszę od innych osób i moje córki też już w tym wieku pięknie spały, a mały ma już prawie pół roku i co dwie godziny w dzień i noc chce jedzonko. Ale mam nadzieję, że powoli będzie lepiej. Na razie się trzymam, rodzina pomaga. Jest dobrze :)

      Usuń
  3. O jak ja to pamiętam! :) Nie śpi - mama niewyspana, śpi - mama sprawdza, czy oddycha i też jest niewyspana ;)) Dobrych nocy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń