Skąd czerpać inspiracje do życią i pisania? :)

Skąd czerpię inspirację? To najczęściej zadawane pytanie  na spotkaniach autorskich. Dwadzieścia siedem książek, wiele opowiadań, artykuły w gazetach, facebook, blog. Wszystko to tak naprawdę opiera się dwóch filarach: systematyczność i pomysły.  Wciąż trzeba mieć nowe. To pierwsze można sobie wypracować. Jak jest z tą drugą, bardziej magiczną i tajemniczą częścią? Gdzie mieszkają pomysły na książki i jak się do nich dostać?
Kreatywność to dziś bardzo poszukiwana cecha, nie tylko u pisarzy. Przydaje się właściwie w każdym zawodzie. Także w życiu prywatnym jest doskonałą metodą na tak zwane szare dni, rutynę i wypalenie.
Skąd się biorą pomysły? Jestem przekonana, że jest ich pod dostatkiem, znajdują się wszędzie, ale nie każdy je widzi. Ta zdolność postrzegania, uważności, bycia dobrym obserwatorem jest tutaj kluczowa.
To jak z okazją do założenia firmy. Jedni widzą ją wszędzie. Dostrzegają potrzeby i problemy ludzi i je rozwiązują. Inni rozglądają się w tym samym miejscu i mówią, nie ma szans.
Ktoś jedzie do pracy i widzi piękną drogę, drzewa rosnące przy poboczu, inne o każdej porze roku, zmieniające się wraz z pogodą. Słyszy dźwięki, dostrzega ludzi idących chodnikiem, ich twarze, emocje. Ktoś inny pokonuje tę samą trasę dziesiątki razy i nie zapamiętuje nic. Pogrążony we własnych myślach, zwykle kręcących się wokół problemów lub wydarzeń z przeszłości.
Uważność to słowo klucz w poszukiwaniu pomysłów.
Byłam dzisiaj rano w sklepie po drobne zakupy. W kolejce stała kobieta. Pozornie zupełnie zwyczajna. Nikt na nią nie zwracał uwagi. Dla mnie fascynująca istota. Z niepowtarzalnymi emocjami, myślami, marzeniami. Opowieść.
One czają się wszędzie. Wypisane na kobiecych twarzach, na stronach czytanych książek, gdzie każde zdanie może otworzyć drzwi do nowej historii. W muzyce, która tak pięknie wzmacnia wyobraźnię, w kontakcie z przyrodą, zielenią, wszystkim,  co żywe, prawdziwe. W rozmowach z przyjaciółmi i nieznajomymi.
Jest to też z całą pewnością dar. Fakt, że kładę dłonie na klawiaturze i opowieść płynie, to coś magicznego.
Jednak każdy może wzmacniać swoją wyobraźnię i kreatywność. O wszystko, co w życiu ważne, trzeba dbać. Nawet wrodzony dar pisania może się kiedyś wyczerpać. Znam przypadki znanych sławnych pisarzy, których wydawcy błagają o nową książkę. Czytelnicy czekają w napięciu. A oni nie mogą napisać, bo nie mają pomysłu. Czują się wypaleni.
Jak nie dopuścić do tego przykrego uczucia w życiu zawodowym, prywatnym, duchowym?
Po pierwsze szanować zasoby. Nie doprowadzać się do stanu całkowitego wyczerpania. Odpoczywać. Zwłaszcza jest to ważne w projektach długodystansowych jak małżeństwo, praca zawodowa, prowadzenie domu, wychowanie dzieci, pasje. Odpoczynek stale dawkowany, stawiany jako jedna z priorytetowych kwestii. Równowaga pomiędzy pracą, a przyjemnością.
Po drugie wzmacniać. Każda nawet najbardziej urodzajna ziemia wyjałowi się, jeśli braknie wartościowego odżywienia. Nic już na niej nie urośnie. dbajmy o to, by nasza kreatywność nie była głodna. Od czasu do czasu trzeba ją nakarmić: książką, pięknym filmem, spacerem, kontaktem z naturą, kolacją przy świecach, spotkaniem z przyjaciółmi.
Po trzecie: wystrzegać się rutyny. Nawyki nie są złe. Pomagają zachować dyscyplinę i osiągać sukcesy. Ale równie ważne są zmiany. Choćby drobne, jak wybranie innej drogi do pracy. Raz na jakiś czas warto spróbować czegoś nowego. Czegoś się nauczyć, spędzić inaczej wieczór, zaskoczyć mile siebie i bliskich, postawić nowy cel, spróbować umiejętności w dziedzinie, której się boimy, ugotować coś, czego nigdy dotąd nie próbowaliśmy.
Po czwarte: patrzeć na świat nie tylko uważnie, ale też życzliwie. Najnowsze badania w wielu dziedzin od duchowości po fizykę coraz jaśniej dowodzą, że nie ma jednej obiektywnej rzeczywistości. Ona stale się zmienia. Ludzie patrzą na to samo i każdy widzi, coś innego. Naukowcy udowodnili, że najmniejsze cząsteczki, z jakich zbudowana jest materia, potrafią się zmienić pod wpływem samego faktu, że ktoś je obserwuje. Bardzo wiele zależy od tego, jak podchodzimy do życia. Których elementów widzimy dużo, tych dostaniemy jeszcze więcej. Kto ma, temu będzie dane. Warto wyliczać dobre rzeczy, cieszyć się, dziękować.
Na koniec stara indiańska legenda. Każdy człowiek rodzi się i prowadzi przez życie za sobą dwa wilki. Jeden jest bardzo zły, drugi dobry. Który wygra? Ten, którego karmisz.
Dobrego tygodnia, pełnego kreatywności, życzliwości i piękna :)




0 comments