Pioruny, skupiska nieszczęść i dziwne losy... czyli dlaczego tak długo mnie tutaj nie było :)

Pioruny, skupiska nieszczęść i dziwne losy... czyli dlaczego tak długo mnie tutaj nie było :)

Dziwnie zakończył się dla mnie ten rok. Z prawdziwymi wyładowaniami.
Nie złożyłam Wam nawet życzeń świątecznych, bo nie byłam w stanie, co niniejszym z serca naprawiam.

Niech nadchodzący rok będzie pełen spokoju, szczęścia i spełnionych marzeń. Żebyście byli zdrowi, te słowa wypowiadam ze szczególnym skupieniem, przekonałam się bowiem, jak łatwo i szybko można się znaleźć w innym świecie, gdzie człowiek nie jest w stanie poruszyć ręką i wykonać najprostszych czynności. Doceniajmy dobro, które nas otacza i to, jak wiele codziennie mamy i możemy :)

W ciągu ostatnich dwóch tygodni spotkało mnie sporo ciężkich przeżyć. Jak niektórzy z Was już wiedzą, niespodzianie dopadła mnie choroba. Taka z tych podstępnych, które nie dają absolutnie żadnych objawów, by potem powalić człowieka w jednej chwili. Byłam w szpitalu, przeszłam operację, choroba została pokonana, jestem już zdrowa, ale kosztem bólu, którego długo nie zapomnę. Cztery porody to przy tym spacer po letniej łące.

Już wszystko jest w porządku. Śpię, chodzę, wstaję samodzielnie i nawet mogę usiąść do komputera. Na nowo cieszę się tymi wszystkimi nowo odzyskanymi darami. Było ciężko. Na dodatek jakby mało było kłopotów zdrowotnych, jeszcze jednego dnia zgubiłam telefon - kto nie przeżył, nie przypuszcza, co to oznacza, zwłaszcza daleko od domu i w czasie choroby. A także zalałam laptop, pakując się pospiesznie do szpitala i jest do wyrzucenia. straciłam moje narzędzie pracy. Na szczęście mąż odzyskał dane, w tym najnowszą książkę, która dzięki temu szczęśliwie powędrowała na zapowiedzi, gdzie cieszy się Waszą ogromną sympatią i rekordowo szybuje po listach. Za co jak zawsze, ale w tym trudnym czasie jeszcze bardziej  serdecznie Wam dziękuję.

Jest już dostępna:http://www.empik.com/swiatlo-o-poranku-mirek-krystyna,p1180560883,ksiazka-p
W tym ciężkim czasie było wiele jasnych stron. Odzyskałam zdrowie. Uczciwy znalazca odesłał mi telefon, a laptop i tak był stary. Mnóstwo osób pisało do mnie w Warszawie, gdzie utknęłam, z propozycją pomocy, z pytaniami, chęcią opieki i dobrym słowem. Odezwali się wszyscy przyjaciele. Bardzo to było cenne. Wydawnictwo Edipresse otoczyło mnie troskliwą opieką. Przeorganizowaliśmy plan wydawniczy. Ekipa wydawnictwa Filia również wsparła mnie ze zrozumieniem i serdecznością, za co jestem niezwykle wdzięczna.
Po raz kolejny przekonałam się o sile rodziny, która w tej trudnej sytuacji działała jak zgrany zespół. A nie było to łatwe, kiedy w domu małe dziecko, skomplikowany układ rozlicznych obowiązków w pracy, szkole, przedświątecznym gorącym okresie, a mama choruje, jest w szpitalu i wymaga stałej opieki. Mój mąż był przez dwa tygodnie mama i tatą w jednym. Dziewczynki przygotowały święta. Niczego nie zabrakło, dekorowały z braciszkiem pierniczki, żeby było mu przyjemnie, lepiły pierogi i dbały o ducha świąt. Śpiewaliśmy kolędy i było pięknie, choć wszystko naprawdę w stanie kryzysowym i na ostatnią chwilę. Choinkę mąż zdobył w Wigilię późnym popołudniem. Trzy dni wcześniej wróciłam do domu, ledwo się trzymając na nogach. W najgorszym momencie wsparła nas niezawodna babcia. Było trudno.
Ale był to piękny dobry czas.
Wracam do pracy. Powoli. To nowe dla mnie słowo będzie mi jeszcze towarzyszyć przez kilka miesięcy. Ale jestem silniejsza. Te przeżycia wiele mnie nauczyły.  Ściskam Was bardzo serdecznie :) Dobrego wieczoru :)
zdj. Dariusz Kołakowski

14 comments

  1. Wszelkiej pomyślności w Nowym Roku :) Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Monika Szydłowska29 grudnia 2017 15:34

    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Krysiu zdrowia i miłości każdego dnia

    OdpowiedzUsuń
  3. Z takich doświadczeń podnosimy się silniejsi. Dobrego roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :) Dziękuję serdecznie i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

      Usuń
  4. Pani Krysiu, wszystkiego dobrego w Nowym roku 😊dużo zdrowia i coraz więcej sił 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie i również życzę wszystkiego dobrego :)

      Usuń
  5. Życie stało się dokopać z każdej strony, ale na łatwego przeciwnika nie trafiło! Dużo, dużo zdrówka Pani Krysiu, spokoju, odpoczynku i zawsze takiego wsparcia od najbliższych, którzy stanęli na wysokości zadania! Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje serdecznie :) Jest w tym trochę prawdy, nie poddaje się łatwo, choć są sytuacje, które dla każdego stają się trudne. Dziękuję za ciepłe słowa i życzę wszystkiego dobrego :)

      Usuń
  6. Zdrówka i Szczęścia w nadchodzącym Nowym Roku

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczęśliwych i radosnych dni w Nowym Roku :).
    W święta przeczytałam "Światło w cichą noc " ( prezent od Mikołaja :D ), dziękuję za tak mile spędzony czas :).
    Pozdrawiam:)
    Bogusia

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Przede wszystkim zdrowia dla Pani i Najbliższych.
    Jola z Lublina.

    OdpowiedzUsuń