Spotkania i ideał mężczyżny, chociaż z kosą :)

Zapraszam Was serdecznie na spotkanie na Krakowskich Targach Książki w sobotę o godzinie 14.00.
To zawsze święto dla ludzi czytających, poszukujących, myślących i takich, którzy lubią dobrą zabawę. Atmosfera co roku jest wyjątkowa. Można złowić okazje cenowe, porozmawiać z autorami, uściskać się, dostać autograf i dobrze się bawić. Zawsze jest też mnóstwo atrakcji dla dzieci. Serdecznie zapraszam :)

Spotkania z Czytelnikami zawsze są dla mnie świętem. W ostatnim tygodniu miałam przyjemność gościć w Warszawie i w Kłaju. Ostatnia miejscowość znajduje się prawdziwe po sąsiedzku, dziesięć minut jazdy samochodem od naszego domu. I był to jedyny przypadek, kiedy się zgubiłam :) Nawigacja wyprowadziła mnie w pola i stanowczym głosem wmawiała, że dwa kretowiska dalej znajduje się biblioteka. Dobrze, że wzięłam zapas czasu i spotkałam miłego pana z kosą spalinową (ideał mężczyzny: pracowity i wie, gdzie jest biblioteka :)
Zdążyłam i bardzo dziękuję za to wyjątkowe spotkanie, pytania, serdeczną atmosferę i pełne krzesła, nawet w korytarzu. Dziękuję młodzieży, bystrej, sympatycznej, czytającej i gratuluję Pani Polonistce.





A następne spotkanie w środę w Goczałkowicach Zdroju. Serdecznie zapraszam :)

4 comments

  1. Fajne spotkania, może się kiedyś załapie na jakieś jeszcze :)
    A ja zaliczyłam wtopę :P czekałam z niecierpliwością na przesyłkę z książkami. Przyszła. Łapię, rozrywam, wyjmuję Mirek. Patrzę. Oglądam z każdej strony i... Aaaaaaaaa zamówiłam pierwszy tom jabłoniowego zamiast ostatni! Na szczęście byłam wkrótce w mieście :) i z dumą i zadowoleniem pisze, że ostatni też już przeczytany :)Dziękuję, szczególnie za historię Maryli, która pokazała, że czasem można na nowo pozszywać, co rozdarte i w kawałkach i za Julię, której było mi zdecydowanie za mało w całej sadze :)
    Za resztę rodziny też :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że opowieść o perypetiach książkowych ma swój happy end :) Na spotkania zapraszam. Będzie ich teraz kilka. Może nam się uda :)

      Usuń
  2. My również dziękujemy w imieniu naszym i Pani Polonistki za fantastyczne spotkanie w Kłaju. Zainspirowała nas Pani swoją historią, która pokazała, że nie warto rezygnować z marzeń, nawet tych najbardziej nierealnych. Mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy mieli okazję uczestniczyć w spotkaniu z Panią. Jeszcze raz serdecznie dziękujemy i pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzeci tom przeczytany -jak każdy poprzedni- za krótki ;-). Marzy mi się Jabłoniowy sad jako saga rodzinna jak u Małgorzaty Musierowicz.....Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne książki.

    OdpowiedzUsuń