Nie wiadomo, od czego zacząć :)

Ostatnio tak dużo się dzieje, że otwarłam nowy post i doznałam blokady twórczej. O czym napisać w pierwszej kolejności?
 O wywiadach w Warszawie, których udzieliłam sporo w ciągu ostatnich dwóch dni i czuję się przepytana z każdej strony. A  może o klimatycznym spacerze po warszawskim centrum.
A może o tym, że bardzo przeżywam tegoroczny egzamin gimnazjalny, bo zdaje go moja średnia córka.
Lub o tym jak rano zostałam powitana okrzykiem - Dzwonnica, dzwonnica idzie! Rozglądam się, patrzę, jako żywo żaden budynek w okolicy nawet nie drgnie. A to miała być dżdżownica, ostatnie największe odkrycie Adasia.
Albo jak pięknie najmłodsza córka gra na pianinie (w domu na keyboard) co oznacza, że trzeba by jej kupić instrument z prawdziwego zdarzenia. Znaleźć dla niego miejsce w domu i fundusze.
O naszej rodzinnej biblioteczce, którą dzisiaj fotografowałam na potrzeby pewnej akcji, o której niebawem napiszę.
A może o wznowieniach dwóch moich pierwszych książek pięknie przygotowanych przez Wydawnictwo Burda.

Dużo się dzieje. Dom tętni życiem. Ogród jak zwykle zarasta, choć obiecywałam sobie, że w tym roku na pewno będę mieć więcej czasu i go dopieszczę. Ale znów przegrywa z dziećmi, gotowaniem, pisaniem, książkami i tysiącem innych spraw.

Większy kawałek nieba już niedługo w księgarniach. Dostępny między innymi tutaj: http://www.empik.com/wiekszy-kawalek-nieba-mirek-krystyna,p1121662412,ksiazka-p  Dzięki Wam wspina się po listach bestsellerów dzielnie i czeka na swój czas. Podoba się. Tylu pochlebnych opinii także od specjalistów, dziennikarzy i recenzentów jeszcze nigdy nie usłyszałam. Ale najważniejsza jest opinia Czytelników. Bo tę książkę pisałam dla Was. Mocno z serca. Mówi o prawie do szczęścia. O tym, że niektórym wmówiono, że pewne rzeczy nie są dla nich. A to czasem nie jest prawda.
A także o wielu innych ważnych sprawach. Co ciekawe, każdy odbiera ją inaczej. Pytałam każdą osobę, która czytała przedpremierowo, o czym jest ta opowieść. Żadna z odpowiedzi się nie powtórzyła :) Każdy odczytuje w niej coś innego, własnego.
To jest najpiękniejsze w tej przygodzie.

1 comment

  1. Ale mnie Pani naładowała energią ! Tyle radości, zadowolenia i spełnienia! Jest Pani cudowną Mamą i pisarką :) Dzwonnica już zawsze będzie kojarzyć mi się z Adasiem :) Gratuluję Pani Krystyno ! niech się dzieje duuuużo , pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń