O literaturze martwej i żywej z okazji Międzynarodowego Dnia Pisarza

Międzynarodowy Dzień Pisarza wpisuje się w trwające cały rok świętowanie z różnych okazji. Doceniamy różne aspekty życia i działalności.  Poważne i trochę mniej.
Ja lubię świętować, składać życzenia, celebrować, więc i temu dniu mówię serdeczne: dzień dobry.
Dziękuję za wszystkie miłe posty i wiadomości, których od rana nadeszło sporo.

Ja życzę Czytelnikom i Pisarzom, żywej literatury. To znaczy takiej, która mocno dotyka naszego życia, mówi o tym, co istotne. Stawia ważne pytania.

Uważam, że tak jak są języki martwe (jak starocerkiewnosłowiański, którego kazano nam się uczyć na polonistyce) Tak i są martwe książki. Można próbować zgłębiać ich tajniki, jest to niezłe ćwiczenie dla umysłu, ale one już nie mówią o tym, co teraz dla nas naprawdę znaczące. I nie ma to nic wspólnego z datą napisania i wydania. Są opowieści, które mają kilka tysięcy lat i wciąż nas dotykają, dają wciąż aktualne odpowiedzi na najważniejsze pytania. Są takie, które napisano teraz, a jednak problem który omawiają nie jest bliski odbiorcom.

Stąd może niezrozumiały dla wielu fenomen literatury obyczajowej. Jest nierówna, czasem słaba. Ale w tym gatunku (podobnie jak w kryminale) ukazuje się obecnie wiele książek żywych czyli takich, które mówią o sprawach ważnych, bliskich, podpowiadają, jak sobie radzić w sytuacjach, które nas na co dzień spotykają. Powstają powieści naprawdę dobre.
Niech będą coraz lepsze. Bo co do tego, że są potrzebne, nie mam żadnych wątpliwości.

Pozdrawiam dzisiaj wszystkie Pisarki oraz Pisarzy, a także dzielne Blogerki nieustająco promujące dobrą literaturę oraz wszystkie Czytelniczki i Czytelników, którym tak wiele zawdzięczamy. Poświętujmy trochę razem, choćby tylko wirtualnie :)

7 comments

  1. Pani Krystyno, pani Krysiu, miłego Dnia Pisarza ! proszę świętować i celebrować ile się da :))) Bardzo się cieszę, że w ubiegłym roku poznałam Panią w Ząbkowicach, że po festiwalu Sylwii "weszłam" na polski rynek. I tak jak pani napisała, jedni autorzy i książki kradną serca, inni mniej albo wcale. Przez tych kilka dobrych miesięcy przeczytałam sporo z rodzimego rynku. Weryfikuję nieustannie. Pani książki mam w komplecie, czekam na każdą nowość niecierpliwie. Zawsze mam w pamięci nasze spotkanie, pani podpowiedź od której książki zacząć .To był "Podarunek". Niesamowitym dla mnie był fakt, że najpierw poznałam autora !to była dodatkowo moja pierwsza w życiu książka z dedykacją ! Cieszę się na kolejne zapowiedzi, na czerwcowe spotkanie. Dziękuję za wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również dziękuję za te pełne ciepła słowa. Bardzo się cieszę, że Pani przygoda z polską literaturą trwa :) Pozdrawiam serdecznie i po raz kolejny zapraszam do Ząbkowic. Może znów będzie sposobność, by się spotkać?

      Usuń
    2. będę na 100% !
      ..... mam w linii prostej 27 km do Ząbkowic :), to jednak ostatni argument.

      Usuń
  2. To i ja przyłączam się do świętowania życząc wszystkiego czego życzy sobie Pisarka - niech się spełni!
    Obyczajówki? Uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niechaj Pani pióro lekkim będzie, a wyobraźnia szybuje bez granic! Wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie i również życzę wszystkiego dobrego :)

      Usuń