Co się należy autorowi po dziesiątej książce?
Okulary :)
Na razie tylko do czytania, ale kto wie, co będzie dalej.
Wielce niechętnie przyjęłam tę konieczność, zwlekałam, jak długo mogłam. Odwiedziliśmy wczoraj z mężem wielu optyków. Nowoczesne wnętrza, młode ekspedientki, podświetlane gabloty, ogromny wybór. Panie obsługujące pokazywały mi z mniejszym lub większym zaangażowaniem różne oprawki. Nic nie pasowało.
W końcu przypadkiem zobaczyliśmy szyld prawie na krakowskim rynku. Weszliśmy w głąb starej kamienicy. Schodami do góry. Obcasy stukały na stopniach. Na podestach przepiękny przedwojenny parkiet w nienaruszonym stanie. Drzwi do optyka zamknięte.
Bez większych nadziei pociągnęłam za klamkę. W środku inny świat. Skrzypiąca podłoga, staroświeckie drzwi i lada sklepowa. Brak czytnika karty, za to aż pięciu obsługujących. Średni wiek na oko siedemdziesiąt pięć lat, ale mogło być więcej, staruszkowie byli bardzo szykowni.
Najstarszy z nich, wysoki, w nobliwym garniturze i pod krawatem, obrzucił mnie czujnym spojrzeniem, po czym zanurzył doń w wielkim pudle i wyciągnął oprawkę okularów.
Patrzę: ładne. Mierzę: nadal ładne.
Pozostała gromada staruszków otoczyła nas dyskretną acz troskliwą opieką, wymieniając życzliwe uwagi. Czułam się jak kiedyś w dzieciństwie na obiedzie u babci, tylko wszystko razy pięć.
Zamówiłam te okulary, dzisiaj rano nawet już nie bardzo pamiętam, jak wyglądały. Są już do odbioru, ale jestem chora i pojadę pewnie dopiero w poniedziałek. I wtedy się przekonam, czym było działanie tej niezwykłej grupy sprzedawców. Prawdziwym przedwojennym profesjonalizmem czy sprytnym zagraniem marketingowym :) Jak sądzicie?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Myślę, że lista nagród powinna być długa, jest co świętować :) Na pierwszym miejscu odpoczynek, koniecznie z dobrą książką w zasięgu ręki. Może jakaś podróż bliska lub daleka, w celu resetu jak i pochwyceniu nowych wrażeń. I coś dla siebie: perfumy, sukienka albo okulary ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Krysiu serdecznie, dziękuję za spotkanie, wciąż do niego wracam myślami. A na ten moment, dużo zdrówka życzę! Magda
Dziękuję. właściwie to prócz podróży, wszystko się zgadza :) Choroba położyła mnie do łóżka, z konieczności odpoczywam :) dobrych książek w zasięgu nie brakuje, okulary są, a reszta jak wyzdrowieję :) Powodzenia i trzymam kciuki za wszystkie dobre plany :)
OdpowiedzUsuńAle klimat! W sam raz do kolejnej powieści.
OdpowiedzUsuńO tym samym pomyślałam :)
UsuńA ja już się zastanawiałam, jaka to niespodzianka czeka autora po dziesiątej książce, a tu okulary. :) :) Podejrzewam, że mnie to też za jakiś czas czeka. Ostatnio robiłam badania, bo po czterdziestce wydawało mi się, że słabiej widzę, ale okulista stwierdził, że jeszcze długo nie będą mi potrzebne okulary. :)
OdpowiedzUsuńBo w Twoim przypadku to będzie coś innego : ) Tak naprawdę są też inne nagrody, ale o nich w nowym roku :)
UsuńTo witam w gronie okularników ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńJa nie napisałam żadnej książki, a okulary powinnam nosić od niepamiętnych czasów (-: Do tej pory różnie z tym bywa )-;
OdpowiedzUsuńU mnie w rodzinie też prawie wszyscy noszą, przynajmniej będę pasować do kompletu :)
UsuńJak magicznie. Pani Krysiu, jest pani pewna, że nie trafiła do pracowni świętego mikołaja? :)
OdpowiedzUsuńMuszę się upewnić :) Mam zamiar trochę podpytać, jak będę odbierać w poniedziałek. Kim są, jaka jest tradycja tej firmy, zobaczymy. Jeśli to Mikołaj, to na wszelki wypadek biorę listę :)
Usuń....to był chyba ten prezent...wizyta w "przeszłości" ! Cudnie to pani opisała. Niespotykane dzisiaj ,odnaleźć takie miejsce. Ciekawe, jakie tajemnice kryją w sobie jeszcze stare kamienice ? już bym gnała w te zakamary...
OdpowiedzUsuń