,,Podarunek" na targach książki w Krakowie :)

To już potwierdzona informacja. Na targach książki w Krakowie będzie miała miejsce prapremiera ,,Podarunku", który dzięki Waszej życzliwości już wspina się pomaleńku  po liście bestsellerów. Książka jest już dostępna w zapowiedziach na empik.com
Oficjalna premiera 5 listopada, ale mamy niespodziankę. Specjalne egzemplarze będą już na targach. Także do wygrania, wylosowania, zrecenzowania:)
Zapraszam Was w piątek 24.10 o 15.00 oraz w sobotę 25.10 o 11.00 na stanowisko Wydawnictwa Filia.

O czym opowiada ta historia?

Akcja rozpoczyna się w czasie świąt Bożego Narodzenia, więc opowieść wprowadza trochę w świąteczny nastrój, ale jest uniwersalna. Głowna bohaterka nawet nie zauważyła, kiedy jej życie zaczęło osiadać na mieliźnie.  Znikła miłość, radość, szczerość w związku. Literatura radzi w takich przypadkach rzucić wszystkim i wyjechać daleko lub poszukać Artura Żmijewskiego, który z miejsca rozwiązuje wszystkie kobiece problemy J Ale ja nie wierzę w ,,Żmijewskich” czekających tuż za rogiem. Wiem też, że rzucanie męża, zwłaszcza kiedy ma się dzieci, wcale nie jest taką prostą sprawą. Marta, główna bohaterka, rozwiąże swoje problemy w inny sposób. Dostępny każdej kobiecie J

A oto fragment najnowszej powieści:

Nie zważając na kilkustopniowy mróz, wyszła na
balkon i podniosła twarz w stronę granatowego nieba.
Pozwoliła, by przez chwilę wilgotne płatki śniegu spadały
miękko na jej włosy, policzki oraz zamknięte powieki.
Westchnęła.
– Tylko ten jeden raz – poprosiła żarliwie. – Raz
w życiu chciałabym przeżyć chwilę prawdziwego
szczęścia. Poczuć radość tak wielką, że serce nie będzie
w stanie jej pomieścić. Miłość tak prawdziwą, że
człowiek zapragnie wtulić się w czyjeś ciepłe ramiona,
spojrzeć w niebo i śmiać się z całych sił. Głośno, szczerze,
niepowstrzymanie.
Z taką samą siłą jak teraz chciało jej się płakać.
Niech tak się stanie – posłała wiadomość w niebo. –
Chociaż ten jeden raz – błagała w myślach. – Niech
mnie ktoś usłyszy tam, w górze, i pomoże mi.
Prośba ruszyła w stronę rozgwieżdżonego nieba.
Marta pomyślała, że pierwszym podarunkiem od
losu mogłaby być piękna Wigilia… Z prawdziwym
czarem i świąteczną magią. Pełna kolorowych świateł,
roześmianych ludzi, pysznego jedzenia, ale przede
wszystkim ciepłych uczuć – podpowiedziała losowi.
Ale los miał już swoje plany i do ich realizacji nie
potrzebował niczyjej pomocy…



4 comments