Dzień twórczej weny.

Lubię takie dni. Skończyłam czwartą powieść. Brakuje jej jeszcze drobnych szlifów, ale w poniedziałek będzie już gotowa, by ją pokazać Wydawcy. Kosztowała mnie sporo wysiłku, ale przyzwyczajam się. Czytelnicy lubią emocje, a to wymaga starań od autora. To opowieść o marzeniach. Wielkich i malutkich, a także o tym, w jaki sposób mogą się spełnić. O tajemnicach ukrywanych latami i szukaniu drogi do prawdy o sobie samym.
Oprócz tego wymyśliłam fabułę powieści dla młodzieży. Zastanawiałam się nad tym miesiącami i nic mi nie przychodziło do głowy, aż dzisiaj nagle, w ciągu pół godziny, pojawiło się wszystko. Główni bohaterowie, ich charaktery, problemy i tajemnice. Miejsce akcji, fabuła i przesłanie.Wreszcie.
Jeszcze minie trochę czasu zanim to napiszę, ale teraz wszystko jest już na dobrej drodze:)

0 comments