Wyobraźnia działa mi dość sprawnie, w snuciu marzeń też mam spore doświadczenie, ale taki przebieg spotkania był dla mnie ogromnym zaskoczeniem.
Gospodarzem był Pan Burmistrz, przybył również z Łodzi właściciel wydawnictwa Pan Jacek Kaszyk z rodziną, było wielu przyjaciół, sąsiadów i mieszkańców gminy. Jeden z Czytelników przyleciał specjalnie z Londynu.
Wszystkim serdecznie dziękuję za przybycie, ciepłe słowa, zachętę do dalszych działań, życzliwą atmosferę i piękne kwiaty. Siedzę teraz wśród nich i pracuję. Sił po tym spotkaniu starczy mi na co najmniej trzy powieści. Albo więcej:)
0 comments