Wielkanocne chlebki

Zawsze sobie obiecuję, że przed świętami odpocznę, a potem piekę jak szaleniec całymi dniami. Wczoraj ostanie były chlebki na wielkanocne śniadanie. W całym domu tak pachniało, że nie żałowałam ani jednej poświęconej im chwili. Tym bardziej, że przepis bardzo prosty i zawsze wychodzi. (1 kg mąki, trochę drożdży, mleka i wody, łyżeczka soli,1/3 szklanki oleju i mieszać. Reszta stanie się sama:)

Na tę niezbyt sprzyjającą aurę za oknami polecam ciepłą, pachnącą chlebem opowieść Petera Pezzelli'ego Kuchnia Franceski. To historia o miłości, o wychowaniu dzieci, trudnych wyborach i wielkiej roli ciastek z czekoladą w życiu człowieka. Pełna humoru i obserwacji życiowych, a jednocześnie lekka i przyjemna. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że tam też panowała zima, ale minęła i nie pozostał po niej nawet ślad.

Życzę wszystkim radosnych świąt.





0 comments