Przedświąteczne radości i plany :)

Nie bez powodu święta wielkanocne obchodzi się wiosną. To czas, który sprzyja porządkom wewnętrznym i zewnętrznym. One są potrzebne, a nasza polska tradycja i mądrość pokoleń dobrze nam podpowiada, by teraz po zimie przejść post, by się zastanowić nad swoim życiem. Uważam, że to nawet lepszy moment niż Nowy Rok na to, by dokonywać podsumowań i podejmować postanowienia. Wokół wszystko budzi się do życia. Jest pięknie. Można z nową energią rozpocząć lepsze życie. Kiedy sobie człowiek zrobi takie uczciwe rozliczenie, a potem wymyśli plan, co można zmienić na lepsze, z większą radością świętuje i siada do wspólnego stołu.
W tej radości znów nam pomaga wspaniała polska tradycja. Te wszystkie potrawy, zapachy, smaki, dekoracje, obrzędy. One mają swój głęboki sens, choć często sprowadzane są do nic nieznaczących znaków. Warto jednak dla samego siebie zgłębić je i przeżyć prawdziwe.
Celebrowanie jest ważne, zapobiega monotonii i wypaleniu.
Zgodnie z tym u nas już w miarę posprzątane, choć ta kwestia w naszym domu to niekończąca się opowieść :) Ogród rozkwita i dzisiaj po raz pierwszy odbyło się koszenie trawy.

W piątek piekę babeczki do koszyka i chleby. W sobotę pozostałe ciasta, żeby były świeże na niedzielne śniadanie, które celebrujemy uroczyście. Będzie też świąteczny żurek z borowikami. Jadłam ostatnio taki w podróży i autor wszedł mi na ambicję :) Stworzył absolutną doskonałość i mam zamiar spróbować mu dorównać.
Malujemy pisanki i Adaś ma w związku z tym szereg licznych planów nie zawsze tradycyjnych :).
Poza tym cieszę się na wspólny czas z rodziną i przyjaciółmi. Planujemy gości przyjmować i wybierać się z wizytą.
Zawodowo natomiast jestem w ferworze pracy. Drugi tom sagi rodu Cantendorfów już w przedsprzedaży. Można zamawiać :)

http://www.empik.com/saga-rodu-cantendorfow-cena-szczescia-mirek-krystyna,p1136883985,ksiazka-p


A  ja intensywnie pracuję nad trzecim. Woła mnie wielkim głosem powieść współczesna. Bardzo odpoczęłam przy sadze i wiem, że Wy też dobrze się przy niej bawicie. Z nowymi siłami przystąpię więc do kolejnych projektów.
Trzymajcie kciuki za drugi tom sagi, bo czas gorący, jak to zwykle przed targami książki.
I życzę wszystkiego dobrego, sił, entuzjazmu i miłości w przedświątecznych przygotowaniach. Jeśli macie jakieś dobre przepisy na ciasta wielkanocne, do soboty chętnie przygarnę :)


6 comments

  1. Na szczęście do premiery majowej mało czasu zostało, bo nie mogę się doczekać na to, co się ma wyjaśnić :)
    Życzę rodzinnych świąt i pięknych pisanek Adasiowych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy serdecznie :) Właśnie za chwilę zaczynamy malowanie :)

      Usuń
  2. Typowo świątecznie robię babkę orzechową (:

    Składniki:
    •250 g masła lub margaryny
    •pół szklanki wody
    •1 szklanka cukru (może być czubata)
    •1 cukier wanilinowy (16 g)
    •1 szklanka mąki pszennej
    •1 szklanka zmielonych orzechów laskowych (lub innych)
    •3 łyżeczki proszku do pieczenia
    •4 jajka (białka oddzielone od żółtek)
    •50 g posiekanych orzechów laskowych (lub innych)
    •2 płaskie łyżki kakao
    Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
    Masło, wodę, cukier i cukier waniliowy umieścić w garnuszku. Zagotować (mieszając) do rozpuszczenia się cukru, natychmiast zdjąć z palnika. Przestudzić, masa może być lekko ciepła.
    Mąkę, orzechy, proszek do pieczenia, kakao - przesiać.
    Białka oddzielić od żółtek, z białek ubić sztywną pianę.
    Do miksera wlać przestudzoną masę maślaną. Następnie wsypać przesiane składniki, dodać żółtka, posiekane orzechy - wszystko dokładnie zmiksować. Na koniec delikatnie wmieszać pianę z białek, wymieszać delikatnie łyżką.
    Formę na babkę o wysokości 10 cm i szerokości 23 cm (w najszerszym miejscu), z kominkiem, wysmarować masłem, wysypać bułką tartą. Wlać ciasto.
    Piec w temperaturze 175ºC około 45 minut (czas jest tu bardzo różny
    w zależności od piekarnika, należy już wcześniej sprawdzać patyczkiem, czy nie jest surowa).
    Ostudzić, posypać pudrem lub polać polewą.

    Poza tym robię ciasto lion, chociaż nie jest typowo świąteczne (:

    Składniki:
    * ok. 350 g herbatników (1,5 dużego opakowania)
    * 1 puszka masy krówkowej (500 g)

    Masa z batonami:
    * 500 g mascarpone
    * 250 ml kremówki (36%)
    * 5 dużych batonów Lion (XXL)
    * 4 łyżki cukru pudru

    Warstwa śmietanowa:
    * 600 ml kremówki
    * 3 zagęstniki do śmietany (fixy)
    * 2 łyżki cukru pudru
    Dodatkowo:
    * 50 g gorzkiej czekolady

    Blachę wykładamy herbatnikami. Na herbatniki wykładamy masę krówkową i przykrywamy ją drugą warstwą herbatników. Masa o wiele łatwiej będzie się nakładać, jeśli dokładnie i energicznie wymieszacie ją trzepaczką.
    Mascarpone, śmietankę i cukier ubijamy (początkowo na wolnych obrotach, aby zbytnio nie chlapało, a następnie na najszybszych) do chwili, aż masą będzie gęsta (znacznie gęściejsza niż bita śmietana). Do gęstej masy dodajemy pokrojone w plasterki batony. Masę nakładamy na herbatniki, wyrównujemy wierzch i przykrywamy kolejną warstwą herbatników.
    Na trzeciej warstwie ciastek umieszczamy śmietanę ubitą z cukrem pudrem i zagęstnikami. Wierzch posypujemy startą na drobnych oczkach czekoladą i wstawiamy do lodówki co najmniej na całą noc, a najlepiej na 24 godziny, aby herbatniki zmiękły.

    Smacznego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za podpowiedź, tych przepisów nie znałam, ale lubię próbować nowości :) pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Jeeeejku... nie mogę się doczekać lektury. :D

    OdpowiedzUsuń